Kiedy kupić tablet dla dziecka? Od jakiego wieku tablet? Czyli tablet na urodziny, mikołaja i nie tylko…
Od dawna nosiłem się z zamiarem zakupu tabletu. Smartfon już nie wystarczał, był za mały do oglądania Youtube, czytania, kolorowania, czy do prawidłowych „tapnięć” (czytaj kliknięć). Dodatkowo część świetnych aplikacji była wyłącznie dostępna na tablety, a poza tym telefon to telefon. Dorosłem zatem do decyzji i zakupiłem w 2013 tablet Galaxy Tab 3 wersję 7”, który oczywiście działa na systemie Android. Urządzenie to było kupione z myślą głównie o dziecku i taką w większości funkcję sprawuje. Tak, tak. Był to prezent zarówno dla synka jak i tatusia, ale i mama ma co na nim robić. Jakim cudem technologicznym jest tablet? Przekona się o tym każdy rodzic, który zdecyduje się na ten krok.
Firmowy czy nie firmowy?
Oczywiście przestrzegam przed zakupem „nie firmowego” sprzętu, czyli takiego, który nie jest dobrą i mocną marką na rynku. Najczęściej są to świetne oferty za 200 – 400 zł, które mają prawie takie parametry, jak wysokiej klasy sprzęty. Wystarczy wyszukać w google haseł takich jak „tanie tablety”, „porównanie tabletów”, „testy tanich tabletów” etc… Na forach, w sklepie Google Play, w wielu opiniach, mnóstwo osób jednak narzeka właśnie na nie firmowe i tanie tablety. A raczej na to, że dane aplikacje nie działają, lub działają nieprawidłowo. Na dodatek wykonane są z materiałów, które łamią się, rysują i pękają.
Jeśli mamy spokojne dzieci i obchodzimy się ze sprzętem jak z jajkiem no to nic się pewnie nie stanie i nie musimy się niczego obawiać. Trzeba jednak zawsze brać pod uwagę, że dziecko to zawsze dziecko.
Po roku pracy z Galaxy Tab 3 wydajność jest taka sama jak na początku. Nie jest to iPad, który śmiga ultra płynnie, ale nie mam zastrzeżeń. Wszystkie aplikacje działają i działały w porządku a sprawdziłem ich całą masę – testuję średnio 2-3 w tygodniu.
Na pewno urządzenia z górnej półki cenowej będą najlepsze. Mimo to Samsung Galaxy Tab 3 o przekątnej 7 cali to wydatek ok. 500 zł. Więc nie ma tragedii. Sprawdzałem jakość i szybkość tzw. „biedronkowych”, czyli tanich tabletów no i wygląda to po 2-3 miesiącach naprawdę słabo. Im więcej danych na tablecie tym gorzej. Google mapy wczytują się słabo, nie każdy tablet posiada slot na kartę pamięci miniSD, która pozwalaja rozszerzyć dane i magazynować aplikacje, zdjęcia, filmiki. Część tanich tabletów nie pozwala przerzucać danych z pamięci urządzenia na pamięć karty. Takich drobiazgów jest sporo, nie myśli się o nich kupując tablet ani nikt o tym nam nie mówi.
iOS czy Android? A może coś na Windowsie?
Przed zakupem należy zastanowić się, czy chcemy iPada na ultra płynnym systemie iOS, czy Samsunga, lub inne urządzenie na Androidzie, który ma swoje humory. Oczywiście są i tablety np.: Asus, Acer, Lenovo, Toshiba, które posiadają system kafelkowy Windows równie szybki na początku jak iOS, oraz inny z wyglądu powyższych dwóch. Ponoć system to rzecz gustu. Może nawet i mody czy przyzwyczajeń. Każdy ma swoje plusy i minusy. Każdy system również ma swoje aplikacje, które są darmowe lub płatne. Dużą przewagą iOS i Androida nad Windowsem jest liczba aplikacji, które powstają na te systemy. Windows jest niestety daleko w tyle i okazuje się, że podczas tworzenia topowych aplikacji Windows nie jest brany pod uwagę. Dziś jest coraz więcej aplikacji pod system Windows, ale to jest i tak kropla w morzu porównując Android i iOS.
iOS ma to do siebie, że większość aplikacji jest płatnych, ale tutaj wszystko działa wręcz „śmiga”. Wszystko jest ultra płynne i nie ma tylu reklam co na Androidzie. Android za to ma masę rzeczy darmowych, obłożonych reklamami jak choinka świąteczna bombkami. Często są irytujące i wyskakują nawet w środku gry! Do tego można się jednak przyzwyczaić, dzieciaki szybko uczą się omijać, czy zamykać reklamy. Jeśli jednak komuś się to nie podoba, to może po prostu kupić tą apkę i nie będzie tego problemu. Kiedyś aplikacje były tworzone tylko dla konkretnego systemu, w tej chwili każda aplikacja jest tworzona jednocześnie na iOS i Android. Może niedługo aplikacje będą tworzone jednocześnie i na system Windows.
Tablet DUŻY czy tablet mały?
Tutaj każdy musi sobie sam odpowiedzieć. 7 cali, 8, 10 czy nawet 20 cali. Mały 7 calowy tablet można schować do tylnej kieszeni spodni, przymocować do zagłówka samochodu oraz jest wystarczający dla dzieci w wieku 2-7 lat. Dzieciaki mają małe rączki i 7 cali naprawdę dla nich wystarcza. Większy tablet 10 cali dla czterolatka trochę za duży no i raczej zostanie on sprzętem domowym. Ja zdecydowałem się na mały 7 calowy tablet i całkowicie mi wystarcza zarówno do gier na dwie osoby, do budowania, kolorowania, grania na pianinie, czy do nauki pisania i wielu innych.
Na pewno zaletą dużego sprzętu jest przejrzystość w czytaniu. Internet, książki, komiksy, przegląda się na większym ekranie znacznie lepiej, tak samo z filmami czy bajkami, tutaj przewaga jest bezapelacyjna. Duży tablet w drodze, do szkoły czy pracy wymaga specjalnego etui, jakiejś torby czy plecaka. Zalecałbym również dla starszych dzieciaków.
Tablet z abonamentem? Czyli z kartą sim czy bez?
Abonament za internet będzie płacił ten, kogo na to stać. Oferty abonamentu z tabletami kuszą, ale tablety mają w większości WiFi i możemy korzystać z tego dobrodziejstwa w wielu miejscach. W 2014 roku stawki za internet mobilny zmalały, pakiety zwiększyły się i nie jest to olbrzymi wydatek. Jest to jednak zawsze ok. 30 – 40 zł miesięcznie mniej w portfelu za 1-2 GB danych. Jeśli będziemy korzystać w domu, lub innych miejscach z WiFi i tylko przez WiFi będziemy aktualizować aplikacje, czy ściągać nowe programy to te 1 czy 2 Giga Bajty transferu miesięcznie wystarczą. Tablet z abonamentem to wielka wygoda, wolność i niezależność. Możemy sprawdzić mapę, poczytać coś, kupić bilet do kina, przejrzeć ofertę i porównać ceny w sklepie, wyszukać w dowolnej chwili na Youtube zasłyszaną piosenkę i puścić ją dziecku. Oczywiście wszystko to z myślą, że nie mamy ograniczenia i możemy to robić w dowolnej chwili i miejscu.
Na skomplikowane pytanie możemy dać przykład wyszukanymi w sieci grafikami, zdjęciami, mapkami czy filmami. Da się to również zrobić z poziomy smartfona ale zabawa z tabletem to inny świat. Chciałbym jeszcze zauważyć, że nie wszędzie jest WiFi, nie zawsze jest tam gratisowy dostęp, a bardzo często lepiej jest skorzystać z sieci z abonamentu niż czekać na mozolnie pobierane dane z przepchanego łącza WiFi.
Tablet dla dzieci czy zwykły?
Jeśli nas stać na dwa tablety i więcej, to jak najbardziej można zakupić tablet zdefiniowany specjalnie dla dzieciaków. Tutaj przykładem jest seria tabletów Samsung Galaxy Kids. Wydaje mi się jednak, że są dobre są do 6-7 roku życia maksymalnie, bo później Galaxy Kids jest za bardzo dziecinny. Trzeba wiedzieć również, że Galaxy Kids to ten sam tablet co Samsung Galaxy Tab 3, tylko w innym kolorze, oraz ma specjalnie zbudowane środowisko/system dla dzieci. Gdy weźmiemy pierwszy raz taki tablet do ręki wyda nam się piękny, ze wspaniałym pulpitem, świetnymi ikonkami i z wgranymi ciekawymi grami i zabawami. No tak, to jest duży plus i wielkie ułatwienie. Tablet ten można jednak śmiało zamienić na zwykły, przełączając się hasłem znanym oczywiście wyłącznie przez rodziców. Minusem jest to, że sprzęt ten jest droższy o jakąś stówkę, czy półtorej od zwykłej wersji.
Zwykły tablet, czyli ten dla dorosłych, odpowiedni jest zarówno dla najmłodszych jak i na pewno dla dzieciaków starszych, czyli 7-8 lat i więcej. Warto wiedzieć, że większość gier z Galaxy Kids jest dostępna na zwykłe tablety, że możemy sobie zdefiniować oddzielny profil na zwykłym tablecie wyłącznie dla dzieciaków. Możemy wstawić tam ciekawą tapetę i nie trzeba będzie się bawić w tablet dla dzieci. Mój syn działa od 4 roku życia na wspólnym tablecie. Nie zdefiniowałem dla niego oddzielnego profilu, ma swoje katalogi z aplikacjami, oraz odrębny pulpit i to całkowicie wystarcza. Ja mam odrębny pulpit i swoje katalogi i jakoś żyjemy.
W jakim wieku dziecko powinno dostać tablet do ręki?
Wydaje mi się, że kiedy dzieciaki przestaną badać wszystko buzią, to wtedy właśnie możemy wprowadzić tablet. Nie ma się czego obawiać i przed czym wzbraniać. Wiek to nie przeszkoda, to my nią jesteśmy. Już dla roczniaków możemy znaleźć sporo fajnych i ciekawych aplikacji. Uczyć można dzieci rozpoznawania dźwięków, kolorów, kształtów ale i owoców, zwierząt oraz wielu innych. Odpowiednie dźwięki i kolory fantastycznie stymulują rozwój naszego mózgu. Starsze dzieci, mam na myśli dwulatki, będą miały proste puzzle, skojarzenia, kolorowanki czy gry typu memory. Potem zaczną się labirynty, rysowanie, uczenie liter, zabawy z dźwiękiem, ciekawsze gry, bardziej kolorowe i wymagające aplikacje. Nie ma zatem problemu czy nasze dziecko ma 2, 8 czy 16 lat. Świat komputerów i internetu jest olbrzymi i bardzo mocno rozwinięty.
Po co mi tablet i do czego służy?
Świat mobilny jest dla jednych czymś nowym dla innych codziennością. Ja sprawdzam przepisy kulinarne, gotując czy tworząc słoikowe cuda. Sprawdzam pogodę, czytam gazety i oglądam bramki meczów. Podręczne Skype jest niezastąpione. Mapy w Polsce i za granicą świetnie się sprawdzają, polecam tutaj aplikację TripAdvisor. Czytam książki i przeglądam komiksy. Gram w gry, ale i różne inne aplikacje sam i z dzieckiem. Bardzo lubię aplikacje typu pianino, czy gitara, pościągałem sporo dodatkowych dźwięków. Używam również tabletu do wyjaśniania różnych pytań co przeradza się w niezłą historię i kończy się na niesamowitych tematach. Czasem nawet coś naskrobię na blogu, coś poprawię w sieci, przejrzę galerię etc. …
Tablet służy zatem do zabawy i do poznawania świata. Nie ma co ukrywać, doskonale się sprawdza, kiedy trzeba zająć dziecko czymś na dłuższą chwilę.
Gry planszowe czy gry na tablecie?
Jedne i drugie. Każda gra i każda forma gry wnosi coś innego, równie fajnego. Absolutnie gry planszowe nie są lepsze od gier na tabletach i odwrotnie. Gry planszowe są również na tablety, więc jeśli ktoś chciałby się spierać nie będzie mu łatwo. Ja gram w planszówki i na tablecie, zatem trudno mi jest mi wybrać.
Podsumowanie
Nie ma na co czekać z zakupem tabletu. To gadżet dla wszystkich w każdym wieku. W krajach wysoko rozwiniętych tablet nie jest czymś nowym, to sprzęt, którego używa się w szkołach, przedszkolach, zajęciach pozalekcyjnych, w domu, podróży etc. Każdy go posiada.
Tablet to inny świat. To nie tylko gry i zabawy dla dziecka i szkoda, że jest tak traktowany. To multimedialne kompendium wiedzy, które jest ultra proste i dla każdego. To możliwości, jakich „my” i „nasi rodzice” nie mieli a powinni. W dowolnej chwili mogę pokazać dziecku wiele spraw, które ono mogłoby nie zrozumieć, mieć problem z rozpoznaniem czy skojarzeniem. Kiedyś trzeba było iść do biblioteki, by otworzyć się na świat. Dziś wystarczy aktywować ekran i połączyć się z siecią co trwa zwykle 2-3 sekundy. Teraz wystarczy tablet, by dziecko rozwiązywało matematyczne zadania bawiąc się przy tym jednocześnie. Jak dziecko spyta się gdzie leży Państwo Antigua i Barbuda, czy jaki jest przekrój dżdżownicy, albo jak wygląda kwiatostan babki lancetowatej, bierzemy do ręki tablet i wspólnie zagłębiamy się w interesujący nas temat.
MBW
A ja zamiast tabletu kupie zestaw starych ksiazek do szkoly aby dziecko nauczyc myslec a nie paczec i pacac. 😉
grawion
Książki czy stare czy nowe też są fajne. Temat w zasadzie nie opierał się na treści tablet do szkoły. To oczywiste, że książki do szkoły są potrzebne 🙂
No i tablety również dzieci uczą myśleć i to bardzo 🙂
big boss
https://www.facebook.com/video.php?v=10152986532546015&set=vb.770971014&type=2&theater
grawion
No właśnie ten filmik pokazuje jak małe dzieci mogą korzystać z tabletów. Są aplikacje, jest ich trochę, wystarczy poszukać i bawić się.
Dzięki Big Boss 😉
anten
Swietny blog. Naprawde masz smykalke do pisania:)
Basia
Ja bym stawiała raczej na tablet dedykowany dzieciom… na doroślejsze sprzęty przyjdzie jeszcze czas, a takie zaprojektowane pod dziecięcą wyobraźnię jednak chyba lepiej do malucha przemawiają. Ze swojej strony polecam Overmaxy, dostępne m.in. tu: http://www.toysrus.pl/toys/browse/elektronika/_/N-102586 – bardzo dobry sprzęt, przyjazny dzieciom ale nie infantylny.
grawion
W sumie to również zależy od portfela. Później trzeba będzie i tak kupić „dorosły” tablet.
U mnie zabawa zaczęła się od „dorosłego” i chwalę sobie ten krok, mimo to tablety dla maluszków to też fajna sprawa. Oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy tego traktowali jako zabawki i dziecko nie będzie z tym „spało”.
Z tego co słyszę, są dzieci, które pierwsze co budzą się i lecą po tablet. U mnie lecą do nas do łóżka, przytulić się powariować i czekają na śniadanie. Potem, kiedy jest dzień wolny można sobie zajrzeć do kompa, smartfona, tabletu, czy obejrzeć jakąś bajkę 😀
Rysław
Moim zdaniem tablet dedykowany dzieciom nie ma większego sensu – maluchy ogarniają technologie bardzo szybko a przedział cenowy jest bardzo podobny. No i ponadto normalny tablet może mu posłużyć znacznie dłużej i przydać się np. do szkoły. Sam kupiłem mojemu małemu Google Nexusa – w maximgroup.pl kosztował tylko coś koło 570 złotych a przynajmniej mam gwarancje, że dzieciak dostał dobry sprzęt o który nauczy się dbać zamiast chińskiego badziewia któremu bateria padnie za tydzień.
grawion
Tak
Racja
Też jestem w sumie tego samego zdania. Oczywiście można dedykowany tablet, ale tak jak napisałeś. Maluchy ogarniają wszystko, a „zwykły” tablet ma wiele więcej możliwości.
Agnieszka
Jestem zdania, że tablet nie jest dobrym prezentem dla dziecka w żadnym wieku. Jeśli już miałabym kupić prezent to raczej jakiś edukacyjny. Chociażby jakieś książki, planszówki czy puzzle. Fajnie jest też wybrać się gdzieś na wycieczkę z dzieckiem coś mu pokazać itd. Moi znajomi niedawno odwiedzili Leszno, w tym mieście znajduje się tunel aerodynamiczny. Podobno dzieciaki były zachwycone. Z dziećmi trzeba spędzać czas, a nie dawać tablety, by mieć spokój.
grawion
Hmm… ale na tabletach jest masa programów i gier edukacyjnych. Od muzyki, pianina, kolorowania, po przekroje ludzkiego ciała, funkcjonowanie komórek, oddychanie roślin, budowa silnika, dziecko może również zobaczyć biblioteki zwierząt, roślin, planety w naszym układzie. Do tego są gry wymagające liczenia, pisania, poznawania języków. Tylko od nas – rodziców – zależy jak będzie użytkowany tablet. Tak jak telewizor, zabawki etc…
Jeśli kupimy dziecku tablet i będziemy mu puszczać YouTube na dobranoc, na czas kiedy my chcemy oglądać seriale, siedzieć z koleżanką i pić kawę, czy zainstalujemy „mordobica” by pozbyć się dziecka to czy to znaczy, że tablet jest zły?
Ja mam w domu kilka tabletów i nie ma u mnie czegoś takiego, że dziecko budzi się rano i ma tablet w ręku, gdzie się nie obejrzysz to dziecko z nosem w tablecie.
Moje dziecko może sięgnąć w każdej chwili po tablet bo wiem, że mogę mu zaufać, policzyć czas ile przy nim spędza i za prośbą odłożenia go, wykona polecenia.
P.S. Nasza domowa ulubiona planszówka na tablet to Talisman. W sumie powinienem ją opisać na http://www.TataRadzi.pl
Ale bawimy się również w labirynty, w sudoku i wiele wiele innych. Nawet w mordobicia samochodówki i inne, próbujemy, trzeba zobaczyć wszystko by wiedzieć co jest złe a co dobre.